- To co, może obiad? Mam pizze w zamrażalniku.
-Z chęcią coś zjem.- Zwrócił się w stronę wyjścia posyłając mi ciepły uśmiech. Odstawiłam farby na miejsce i ruszyłam za nim. Po zjedzeniu pomyślałam by trochę się poznać."
Odniosłam naczynia do kuchni. Wracając do salonu zobaczyłam, że
chłopak przeglądał rodzinne zdjęcia wiszące na ścianie. Usiadłam na kanapie nie
opuszczając wzroku z Filipa, który był bardzo skupiony na tym co robił.
Zachichotałam, chłopak odwrócił się w moją stronę.
- Może coś obejrzymy?- zaproponowałam chcąc spędzić z nim czas,
nic nie odpowiedział. Było widać, że głęboko nad czymś myśli.
-Czy Mariusz... to twój ojciec?- zignorował moje pytanie.
Wypowiedział to w taki sposób jakby mój tata był winien czegoś strasznego w
stosunku do Filipa.
- No tak, a...-nawet nie dokończyłam, chłopak opuścił mój dom w jednej
chwili. Coś powiedziałam źle? Czemu tak nagle wyszedł? Tysiące pytań
przeleciało przez moją głowę.Byłam na siebie złą. Po chwili olśniło mnie, wbiegłam szybko do pokoju
gościnnego, a na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech kiedy zobczyłam, że na łóżku leżał telefon nastolatka. Nawet nie wiecie jak bardzo mnie to ucieszyło,
ponieważ wiedziałam, że będzie musiał tu po niego wrócić. Zastanowiło mnie czemu
darze go tak wielka sympatią? Przecież znam go ledwo dzień, a czuję jakby to
były dobre dwa lata. Moje myśli zagłuszył trzask drzwi. Oczywiście moją pierwszą myślą było to, że chłopak wrócił się po telefon. Schodząc po schodach zobaczyłam
ojca. Nie byłam wielce ucieszona.
- Gdzie znowu byłeś tyle czasu? Zapomniałeś już, że masz
córkę?- syknęłam w jego stronę
- Ile ci można mówić, że taką mam pracę... nic na to nie poradzę - od razu
wiedziałam, że skłamał. Nie był w tym dobry.
- Myślisz, że jestem głupia? Czuć od ciebie damskie perfumy na
kilometr. - powiedziałam przez zaciśnięte zęby. Już od dawna podejrzewałam, że ma
kogoś na boku ale po co miałam poruszać ten temat? I tak by się do niczego nie przyznał. Mamy też nie chciałam denerwować, nie dość, że jej rodzina mieszka tysiące kilometrów od niej to jeszcze bym jej większych problemów i zmartwień narobiła. W dodatku to były tylko przypuszczenia.
- Jak masz w taki sposób się odzywać to nie do mnie - odpowiedział
podnosząc ton. Nie miałam zamiaru ciągnąć tej rozmowy więc poszłam do pokoju, sięgnęłam po słuchawki i biłam się z myślami. Rozmyślałam również co powiem Filipowi kiedy
się tu zjawi.
- Ten chłopak nieźle zaczął mi mieszać w głowie - powiedziałam uśmiechając
się sama do siebie.
Dopadło mnie pragnienie, wyszłam z pokoju kierując się do kuchni.
Usłyszałam, że ojciec rozmawia z kimś przez telefon, próbował być cicho. Podeszłam
bliżej gabinetu, byłam ciekawa o czym i z kim rozmawia.
- ... ostatnio jest nieznośna, nie wiem co jej jest... może brakuje jej
matki? Jutro masz samolot o 4:30. Musisz ją za...- nie dokończył.
- Mama przyjeżdża? - przerwałam mu, byłam szczęśliwa na sama myśl, że się
z nią zobaczę. Nie widziałyśmy się ponad 3 miesiące. Ale czemu przylatuje tak z
dnia na dzień? Zawsze mnie uprzedzała… może miała dla mnie jakąś niespodziankę?
- Natalia ile razy mam ci powtarzać, że masz mi nie przeszkadzać
podczas pracy. Wyjdź! – krzyknął i uderzył pięścią o biurko, aż podskoczyłam. O co
mu chodzi? Czemu jest dla mnie taki oschły? Odkąd mama jest za granicą, on jest
inny. Nie ma go ciągle w domu, a jego tłumaczenie zawsze jest takie samo „byłem
na wyjeździe służbowym”. Weszłam do kuchni, wzięłam to co musiałam i wróciłam
do pokoju. Sięgnęłam po czysta piżamę i pobiegłam do łazienki. Chciałam się już
obudzić. Wzięłam szybki prysznic i gdy się obejrzałam już zasypiałam wtulona w
poduszki.
Obudziły mnie krzyki dobiegające zza drzwi. Spojrzałam na zegarek, była 9:47.
Wiedziałam, że przyjechała. Po chwili byłam już na dole, głos ojca ucichł kiedy
mnie zobaczył, znowu coś przede mną ukrywał? Bez chwili namysłu podbiegłam do
mamy i mocna ją przytuliłam.
- Pakuj się. – spokojny i poważny kobiecy głos rozniósł się po domu.
- Wieczorem mamy samolot, cieszysz się? Zawsze chciałaś ze mną mieszkać
– dodała po chwili.
- Co? … nie, nie możesz – szepnęłam. Jak ona to sobie wyobrażała? Ze w
5 minut mam zmienić swoje życie i wyjechać z nią do Norwegii? Tak, zawsze
chciałam być z nią ale nie teraz … Moim tłumaczeniem przed sama sobą było to, że
Filip zostawił swój telefon. Nie chciałam się przyznać, że chce tu zostać dla niego. Oszukiwałam samą siebie. Moje myśli przerwał tata.
- Nie słyszałaś mamy? Idź się pakuj. – rozkazał mi … w tym momencie coś
we mnie pękło.
- Myślisz, że ja nic nie wiem? Wiem, że kazałeś mamie mnie zabrać tylko
dlatego żebyś był sam, już od dawno kogoś masz. Zamiast wmawiać nam, że to moja
wina mógłbyś powiedzieć prawdę, a nie zachowujesz się jak tchórz! To, że wyjdziesz z pokoju to nie znaczy, że nie słychać twoich rozmów z…
Przerwał mi dzwonek do drzwi – to na pewno Filip … jeszcze tego mi
teraz brakowało, wybrał chyba najgorszy moment na przyjście – pomyślałam.
- Wy chyba macie ze sobą do porozmawiania – uśmiechnęłam się ironicznie
i pobiegłam w stronę drzwi.
___________________________________________________________________________
Dziękujemy za 1k wyświetleń i komentarze ♥ to mega motywuje ;u;